Kasia Tusk - co poleca z Kire Skin?

Katarzyna Tusk, znana blogerka i influencerka, wielokrotnie wyrażała swoje pozytywne opinie na swoim blogu "Make life easier" na temat produktów do pielęgnacji Kire Skin. Jej blog pełen jest recenzji i porad związanych z pielęgnacją skóry oraz kosmetykami, a kilka z tych wpisów poświęcone jest produktom naszej marki.

W jednym z wpisów dotyczących wieczornej pielęgnacji, Kasia wspomina o naszej masce na noc 72h z czarną herbatą i arbuzem. Wyróżnia fakt, że maska ta szybko się wchłania, nie pozostawiając niechcianych plam na ubraniach, meblach czy pościeli. Zaznacza również, że jest ona doskonałą alternatywą dla tradycyjnego kremu na noc. Podkreśla fakt, że produkt jest w 99% wykonany z naturalnych składników, co jest ważne dla osób stawiających na naturalną pielęgnację.

z bloga kasi tusk: make life easier, serum kire skin

 

W kolejnym wpisie, dotyczącym "umilaczy" dla zmęczonej skóry, Tusk poświęca uwagę maseczce maseczce All Is Clear z różową fermentowaną glinką. Jest to kolejny produkt Kire Skin, który również zdobył jej aprobatę. Kasia docenia działanie maseczki oraz efekty, jakie przynosi dla jej skóry.

Wspominając o produktach naszej marki, blogerka nie omija również żelu do mycia twarzy z fermentowaną wodą ryżową, który cieszy się jej uznaniem. Opisuje go jako skuteczny produkt oczyszczający, który jest delikatny dla skóry, a zarazem skuteczny w usuwaniu zanieczyszczeń.

Opakowania naszych produktów również przypadły do gustu Katarzynie Tusk. W swoich wpisach wielokrotnie podkreśla ich estetykę i funkcjonalność.

W jednym z wpisów poświęconych "lutowym umilaczom", Kasia prezentuje energetyzujące serum z czarną herbatą i komórkami macierzystymi mangostanu. To kolejny produkt, który wzbudził jej zainteresowanie. Ponownie wspomina o żelu oczyszczającym i masce z arbuzem, które również poleca swoim czytelnikom.

Podsumowując, Kasia Tusk pozytywnie ocenia składniki, efekty działania oraz opakowania naszych kosmetyków.

A czy wy wypróbowaliście już produkty polecane przez Kasię?

← Older Post Newer Post →